Kiedy jest czas zabawy, kiedy jest czas imprezowania, kiedy jest czas zwiedzania...kiedy jest czas na śmiech...kiedy erasmus pochłania i wciąga w wir doświadczania...jest wszędzie mnóstwo ludzi z butelką wina, kuflem piwa albo setką czystej wódki ;)
Ale kiedy robi sie troche poważniej..kiedy na promiennej twarzy pojawiają się łzy...wtedy TEŻ jest erasmusfamily. Wtedy jest wspólne oczekiwanie, rozmowa, rozmowa..herbatka, kawka, kisielek, sałatka owocowa, wtedy są tez głupie pomysły ale i kreatywne skojarzenia..jest wsparcie!!to dobre uczucie i cudowna świadomość...jesteśmy w tym razem!! :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz