niedziela, 23 stycznia 2011

...sabato notte a Milano....


.... zastanawialam sie czy to mozliwe zostac w sobote wieczorem w domu..i to w Mediolanie..okazuje sie ze tak i wcale nie jest nie fajnie..cisza spokoj ja i butelka wina..i butterfly effect i iron man z wloskimi napisami... cisza i ja...


A na zaśnięcie... hmm poczytam sobie do poduszki True Adventure of Circus.
Będzie to dopełnieniem idealnym po dniu teatralnym, lidlowym i aragostowym ;)
Ah i właśnie - Michał miał rację: cervo w Inamoracie... hmm yami!








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz