czwartek, 20 stycznia 2011

Teatralnie..

                Dziś w Mediolanie zapachniało późną jesienią..nie ma już co prawda pięknych żółto-zielono-purpurowych liści, ale było piękne słońce i takie lekkie powietrze i delikatny wiatr który smagał mnie po twarzy.
Spektakl który dziś miałam okazję oglądać zahaczał o inną porę roku - lato na Sycylii...spektakl poruszający, plastyczny i zmysłowy...połączony klamrą..rozpoczęcie i zakończenie jako gra cieni i światła..sylwetki wyłaniające się z ciemności niczym malowane na szkle..to na rozpoczęcie..a na zakończenie..światło latarni morskiej, szum fal i mewy..i zarysowane postaci znów znikające w ciemności...
oczami wyobraźni
Tydzień choć wydaje się być tygodniem dość spokojnym obfituje w wydarzenia... kulturalne-wczoraj Piccolo Teatro i La Campagnia degli Uomini di Edward Bond wraz z Aperiteatro gdzie przy drinku i czymś do przegryzienia zawierało się nowe znajomości.


A dziś był Teatro Franco Parenti z Cuore di Cactus.


A tutaj przemycam zdjęcia pięknych starych drzwi na mojej ulicy,których wcześniej nie widziałam...
piekne stare drzwi na mojej ulicy...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz